Coraz więcej osób w Polsce ćwiczy pilates i wprost proporcjonalnie rośnie liczba osób chcących zostać instruktorem. Byli tancerze, fizjoterapeuci, absolwenci AWF, ale też korpo-dziewczyny, które chcą zmienić ścieżkę kariery czy stali klienci, którzy na tyle pokochali pilates, że chcą zacząć go uczyć innych.
Jak się zabrać do edukacji pilatesowej? Ile to trwa, kosztuje i do kogo się zgłosić? W tym wpisie znajdziesz cenne wskazówki, jak zacząć się szkolić i wybrane, popularne szkolenia, które możesz zrobić w Polsce – listę będę uzupełniać, jeśli kogoś pominęłam.
Co ciekawe, najbardziej cenione i popularne w środowisku kursy wcale nie są pierwszymi wynikami w Google pod hasłem “szkolenie pilates”, więc czytaj dalej, jeśli chcesz mieć insiderską wiedzę, zanim ruszysz ze zmianą ścieżki zawodowej i zainwestujesz czas i pieniądze w pierwszy kurs.
Krok 1: poczuj pilates i poznawaj nauczycieli
Na szkolenie na instruktora pilatesu powinnaś iść ze znajomością ćwiczeń i maszyn, czując we własnym ciele, na czym polega ta metoda. Bez znajomości pilatesu nie ma co inwestować w szkolenie instruktorskie. Na kursie nie będziesz się uczyć samych nazw ćwiczeń i ich kolejności, ale tego, jak ich nauczać i jak je dopasowywać do różnych ciał. Musisz więc mieć bazę w postaci znajomości ćwiczeń i maszyn. Nie musisz mieć perfekcyjnej formy, ale musisz czuć działanie pilatesu na własnym ciele.
Dlatego na początek najlepiej zainwestować w chodzenie na lekcje indywidualne i grupowe, aby poznać jak najwięcej ćwiczeń, ale też jak najwięcej szkół, odmian metody pilates i nauczycieli na polskim rynku. W samej Warszawie jest ok. 50 studiów pilatesu, więc ten wstępny research to naprawdę kluczowa sprawa. Chodź na zajęcia jako klientka, ćwicz, słuchaj, oglądaj, chłoń i sama oceń, jaki styl pracy podoba Ci się najbardziej. Szkoła, w której uczył się i certyfikował Twój ulubiony instruktor, to dobry wybór na start Twojej edukacji pilatesowej.
W Twoim mieście nie ma studia pilatesu? Daj znać, odezwę się do ludzi z branży i znajdziemy coś w Twojej okolicy. Dodatkowo posiłkuj się lekcjami online. Braku maszyn nie przeskoczysz, ale ćwiczeń z repertuaru matwork czy reformer możesz nauczyć się z platform z pilatesem online. Po angielsku masę międzynarodowych, cenionych nauczycieli poznasz na pilatesanytime.com czy pilatesology.com, po polsku – choćby na moim warsawpilates.pl, gdzie lekcje prowadzi wielu polskich master trenerów.
Na zajęcia online z top nauczycielami z całej Polski możesz też umówić się indywidualnie, "na żywo", żeby poznać ich styl bez dużej inwestycji i dojazdu do innego miasta. Formą doszkalania są też książki branżowe i skrypty rożnych szkół pilatesu, które zaspokoją Twój głód wiedzy teoretycznej.
Krok 2: dowiedz się więcej o metodzie – podstawowe rozróżnienia kursów
Comprehensive czy moduły?
Wiedz na co się zapisujesz. Nawet ćwicząc pilates przez lata, możesz pogubić się w pojęciach, które dla nauczycieli i master trenerów pilatesu są oczywiste. Pierwsze rozróżnienie kursów instruktorskich to comprehensive i pozostałe (np. w rózróżnieniu na poszczególne sprzęty albo problemy z układem ruchu). Comprehensive oznacza, że na kursie przeszkolisz się ze wszystkich maszyn i maty na danym poziomie, czyli np. “Comprehensive I” albo “Comprehensive basic” będzie dotyczył ćwiczeń na reformerze, cadillacu, beczce, krześle i macie na poziomie podstawowym, ale to nie oznacza, że po tym kursie już nigdy nie musisz się dokształcać i znasz już wszystkie ćwiczenia i modyfikacje.
Po ukończonym “Comprehensive I” warto iść na “Comprehensive II i III” czy “Comprehensive Intermediate/Advanced”, żeby wiedzieć, jakie wyzwania i ćwiczenia dawania klientom zaawansowanym (a tych jest w Polsce coraz więcej, edukujemy się!). Po Comprehensive możesz też doszkalać się na szkoleniach i warsztatach uzupełniających np. z pilatesu dla kobiet w ciąży, seniorów, profesjonalnych sportowców czy osób z dolegliwościami kręgosłupa.
Natomiast nie wszystkie szkoły edukują w ten sposób. Są też takie, które uczą modułami, studiując kolejno różne sprzęty. Pilates to system połączonych ze sobą ćwiczeń z maty i maszyn, ale istnieje możliwość przeszkolenia się tylko z maty czy tylko reformera, który jest najbardziej popularnym sprzętem i to pewnie na nim zaczęłabyś pracować jako instruktorka. W takich szkołach uczących modułowo "per sprzęt" na start możesz więc przeszkolić się tylko z maty lub z maty i reformera, a potem dodawać kolejne sprzęty wraz z rozwojem Twoich kompetencji i wyposażeniem Twojego studia. Kończąc wszystkie moduły, finalnie i tak zostajesz nauczycielem Comprehensive.
Jak dostać się na kurs? Co szkoła, to inne wymagania formalne, aby w ogóle zacząć kurs na danym sprzęcie: jedne do nauki reformera dopuszczają tylko tych, którzy mają już certyfikat z maty, inne nie mają takiego wymagania formalnego, ale w zgłoszeniu i tak zazwyczaj musisz napisać jak długo, gdzie i na czym ćwiczysz pilates. I nie ma tu co ściemniać, tylko uczciwie odrobić Krok 1 dla własnego dobra i dla dobra swoich przyszłych klientów.
Klasyka czy pilates współczesny?
Drugie ważne rozróżnienie na start to szkolenia z pilatesu klasycznego i współczesnego. Pilates klasyczny jest bliższy temu, czego oryginalnie nauczał Joseph Pilates i jego bezpośredni następcy 100 lat temu, czyli tzw. elders. Klasykę ćwiczy się wyłącznie na klasycznych sprzętach (czyli np. reformery klasyczne to te ze skórzanymi paskami i metalowymi uchwytami). Jest tu order, czyli określona kolejność ćwiczeń i specyficzne dla klasyki metody nauczania. W moim odczuciu jest on dość wymagający. Szkoły pilatesu klasycznego to np. Romana’s Pilates, PeakPilates czy nauka u Weroniki Ratkowskiej w Pilatesroom w Poznaniu. W kursach z pilatesu klasycznego rzadziej pojawiają się kursy modułowe, raczej preferowany jest tryb Comprehensive, aby poznać cały system maszyn i repertuaru.
Pilates współczesny wnosi z kolei więcej modyfikacji ćwiczeń i całą gamę nowych maszyn. Mówi się o nim czasem pilates terapeutyczny, bo wykorzystuje metodę Josepha, ale w połączeniu ze współczesnymi metodami pracy z ciałem. Czasem idzie też w bardziej fitnessową stronę i wszystko zależy od szkoły, jaką wybierzesz. Dla mnie jest on nieco łagodniejszy, bez zażynania się, ale nadal przynosi super efekty. Szkoły współczesne to np. BASI Pilates czy Balanced Body (uwaga: nie mylić z polskim Body Balance / BB Pilates School – tej szkoły nie polecam). W szkołach współczesnych częściej spotyka się moduły szkoleń, które pozwalają specjalizować się tylko w wybranych sprzętach, zamiast robić kurs Comprehensive.
Jeśli jesteś stałą klientką studiów pilatesu, to pewnie wiesz, która forma – klasyczna czy współczesna – lepiej działa na Twoje ciało i bardziej odpowiada Ci pod względem stylu prowadzenia zajęć. Jeśli tego nie wiesz, patrz Krok 1 :)
Polecam wypróbować po kilku nauczycieli z każdej metody, bo styl i temperament instruktora może zaburzyć Twoją ocenę całej metody w danym nurcie (pro tip: idź na kilka lekcji klasyki i kilka współczesnych w różnych miejscach). I nie ma tu lepszych czy gorszych wyborów, klasyka i pilates współczesny to dwie inne ścieżki i nikt nie mówi, że raz podjętej decyzji o nurcie edukacji trzeba kurczowo trzymać się do końca życia. Im więcej wiedzy, tym lepiej, więc poznanie obu nurtów i jest ogromnie cenne – tak dla Ciebie, jak i dla Twoich przyszłych klientów.
Krok 3: miej świadomość co dają certyfikaty i uprawnienia (i czego nie dają!)
Miej świadomość, że w Polsce nie istnieją prawne regulacje dotyczące zawodu instruktora pilatesu. “Uprawnienia” i “certyfikacja” nie wiążą się tutaj z egzaminem państwowym, oficjalnym tytułem, legitymacją czy książeczką z pieczątką potwierdzającą formalno-prawnie Twój status. Instruktor pilatesu nie jest ani lekarzem, ani prawnikiem, ani fizjoterapeutą – jego praktyka nie jest regulowana prawnie, podobnie zresztą jak działalność trenera personalnego.
Certyfikaty i zdane egzaminy są jednak o tyle ważne, że dają sygnał Twoim przyszłym pracodawcom i klientom, co umiesz i w jakim nurcie pilatesu uczono Cię uczyć. Dają też pewność Tobie, jako nauczycielowi, że wiesz co robisz i ewentualnie masz podręcznik i mentora, żeby się poradzić w kwestii klienta ze szczególnymi potrzebami. Jeśli szkolisz się w renomowanej szkole międzynarodowej, jej renoma jest też znana za granicą. Twój certyfikat z tej szkoły potwierdza w międzynarodowym gronie, co umiesz, ale – uwaga – nie daje Ci wpisu do “wielkiej księgi oficjalnych instruktorów pilatesu”, bo taka nie istnieje i nie istniała też w czasach Josepha Pilatesa, bo ta metoda nie doczekała się oficjalnej franczyzy. Pilates nie jest nazwą zastrzeżoną – widocznie w czasach Josepha nie dbało się o prawa autorskie i znaczki ®, ™, ℠, © jak dziś.
Polskie szkoły czasem oferują “certyfikat z akredytacją” danej organizacji państwowej (zaświadczenie MEN albo Polskiej Akademii Sportu) lub międzynarodowej, ale nadal nie są to uprawnienia państwowe, tylko fajnie brzmiący bonus po ukończonym kursie. Choć w zawodzie instruktora pilatesu uprawnienia państwowe nie istnieją, edukacja nauczycieli jest szalenie ważna dla jakości lekcji i bezpieczeństwa klientów. Bądźmy bardziej odpowiedzialni niż system, w którym funkcjonujemy i jako nauczyciele przykładajmy dużą wagę do szkoleń i późniejszego doskonalenia się w fachu poprzez warsztaty, które aktualizują bazę naszej wiedzy.
Przy wyborze kursu łatwo dać się oczarować “certyfikatami honorowanymi na całym świecie” i “oficjalnymi uprawnieniami”. Pamiętaj, że liczy się realna wiedza, jaką dostaniesz. Ważne jest też to, od jakiego master trenera pobierałaś lekcje. Stawiaj na doświadczonych edukatorów, którzy porywają Cię wiedzą i sposobem prowadzenia zajęć. W Polsce mamy prawdziwe perełki wśród masterów i ukończenie u nich kursów otwiera wiele drzwi.
Nie licz też na to, że jedno szkolenie załatwi sprawę. Uczenie się na instruktora pilatesu to wieloetapowa przygoda na życie, więc nawet jeśli na początek trafisz na kurs, który nie do końca Ci odpowiada – i tak wyciągniesz z niego jakąś lekcję, a następnym razem wybierzesz lepiej. Formalnie nie potrzebujesz żadnych certyfikatów, aby uprawiać ten zawód, ale realnie – powinnaś chcieć je mieć i zbierać je z dumą jak odznaki.
Krok 4: wybierz konkretny kurs i nie przejmuj się, jeśli nie masz 100% pewności
Jak wspominałam, wybrany przez Ciebie kurs i tak pewnie nie będzie Twoim ostatnim, więc nie pozwól, żeby działanie było blokowane przez niepewność czy dobrze wybierasz. Działaj!
Znasz pilates na własnej skórze jako klientka, wiesz, czy wolisz klasykę, czy współczesny i masz określony cel: całościowe podejście na kursie comprehensive lub modułowe kursy jedna maszyna po drugiej – pora więc wybrać konkretne szkolenie.
W Polsce możesz się szkolić w kilku szkołach międzynarodowych (kolejność alfabetyczna):
Balanced Body: w Warszawie u Ani Tytus, w Łodzi u Magdy Nowak i w Krakowie u Angeliki Mirek (pilates współczesny, mata, comprehensive lub modułowo poszczególne maszyny, czyli można sam reformer)
BASI Pilates w Grodzisku Mazowieckim u hosta Edyty Morwińskiej, ale z kadrą międzynarodową BASI Pilates (pilates współczesny, po angielsku, z tłumaczem)
Michael King w Krakowie u Basi Trylskiej (poszczególne maszyny, pilates współczesny, można sam reformer)
Peak Pilates u Karoliny Libelt w Sopocie i jest to kurs mata (2200 zł) lub comprehensive (pilates klasyczny, skrypty i egzaminy po angielsku)
Polestar Pilates w Mossa Pilates Studio w Warszawie z mentorką Dagmarą Syprzak i międzynarodową kadrą edukatorów (kurs współczesny, comprehensive)
Romana's Pilates u Moniki Jaworskiej w Warszawie (klasyczny pilates w najczystszej formie, kurs comprehensive)
Jeśli nie przywiązujesz się do jednej szkoły lub nie zależy Ci na międzynarodowym certyfikacie, możesz z większą przychylnością spojrzeć na szkolenia lokalnych master trenerek. Ich wiedza i doświadczenie są imponujące, a szkolenia mocno oblegane. W czym można wybierać?
Z polskich szkoleń, które są na rynku od lat mamy do wyboru np.:
Pioneer Program u Weroniki Ratkowskiej w Poznaniu – to chyba najbardziej oblegane szkolenie comprehensive w Polsce, pilates klasyczny, w 100% po polsku
My Pilates Methods u Marty Wawszczyk we Wrocławiu – szkolenia odbywają się per maszyna i też cieszą się dużą popularnością, od 2022 roku Marta zaprasza też zagranicznych nauczycieli do współprowadzenia kursów
Open Mind Pilates School u Anety Figurskiej w Szczecinie – pilates współczesny, szkolenia per maszyna w Szczecinie i mata również w Warszawie
Diamond Pilates w Warszawie – to najstarsze studio z maszynami w Polsce, działające w niezmienionej formie od 2004 r. Ma bardzo rozbudowane skrypty, szeroki repertuar ćwiczeń i uczy w duchu współczesnym
autorskie szkolenia Karoliny Libelt w Sopocie
Są też stosunkowo nowe propozycje szkoleń – ta branża przeżywa obecnie spory rozkwit:
Kilka lat temu (2018–2020?) w Warszawie kadrę nauczycieli szkoliła kanadyjka Jacqueline Martin – będąca w tzw. pilates lineage, czyli z pilatesowym rodowodem, bo sama zna metodę od bezpośredniego ucznia Josepha Pilatesa, jest więc “druga w linii” od eldersów. Teraz jej uczniowie uruchamiają swoje szkolenia i tak pilatesu klasycznego na maszynach można uczyć się m.in. od:
Mai Behmen w Konstancinie (klasyka, po angielsku)
Beaty Nawrot w Warszawie (klasyka wzbogacona o inne metody z fokusem na pracę z tancerzami)
Marioli Wentlandt-Rutej w Klasyczny Pilates w Lublinie (klasyka)
Jarka i Ani w Klinice Pilates w Katowicach (klasyka)
Anny Sułkowskiej w Sopocie (klasyka)
Kristina Havartsova Studio Pilates Journey – kurs Comprehensive w Warszawie (klasyka)
Pilates – Studia Online to z kolei propozycja rocznego kursu w formie zdalnej, jaką wprowadziła Bogna Janik-Forbes. Bogna była prekursorką pilatesu w Polsce, dosłownie przywiozła go nam do kraju w latach 2000. z Wielkiej Brytanii, a obecnie mieszka w Australii – stąd forma online kursu
Ola Czaplewska w Gdańsku i Tczewie – Comprehensive i sama mata
Anna Wodrowska we Włocławku
Swoje kursy wprowadzają też poszczególne studia pilatesu np. Boomerang Studio albo Polka Pilates w Warszawie
Jeśli masz już jakiś certyfikat, ale chcesz dowiedzieć się więcej i szlifować swoje umiejętności, możesz wybrać szkolenia uzupełniające i warsztaty, np.:
Alter Pilates Patryk – szkolenia uzupełniające z poszczególnych maszyn, Warszawa
Karolina Libelt – np. szkolenie extensive z samego reformera, Sopot
My Pilates Methods – warsztaty i konferencje z zagranicznymi instruktorami we Wrocławiu
Kristina Havartsova Studio Pilates Journey warsztaty np. z poszczególnych maszyn, Warszawa
Movimento Pilates w Łodzi – Magda Nowak – pilates w ciąży, dla wad postawy i inne autorskie warsztaty
Akademia Zdrofit – kursy z samej maty i warsztaty z małego sprzętu (piłki, magic circle, taśmy)
Listy te postaram się uzupełniać w miarę jak będą do mnie spływać informacje o nowych szkoleniach i szkoleniowcach.
Krok 5: Licz się z kosztami i potężną inwestycją czasu
Szkolenia pilatesowe sporo kosztują, a ich autorzy słusznie i zasłużenie się cenią. Oprócz zjazdów, czyli dni, które spędzasz w studiu z master trenerem i od rana nocy ćwiczysz i robisz notatki, spodziewaj się też pracy własnej w domu, godzin praktyki nauczania, godzin obserwacji, godzin wykupionych na prywatnych lekcjach u nauczyciela, egzaminów pisemnych, prezentacji ćwiczeń i prowadzenia lekcji, która jest szczegółowo oceniania przez egzaminatora, czasem nawet nagrywana. Każda szkoła ma inne wymagania i formy zaliczeń, ale wyżej wymienione elementy są niemal pewnikiem.
Kurs nie zajmie Ci jednego weekendu i jeśli masz podejście “odhaczyć, zgarnąć papier i zapomnieć”, to ten zawód zdecydowanie nie jest dla Ciebie. Nawet jeśli zjazd trwa tylko kilka dni, to zostajesz po nim z notatkami, skryptem do przestudiowania, pracą domową i egzaminem do zdania. To wymaga czasu i naturalnej ciekawości, chęci nauki i testowania wiedzy w praktyce. Jeśli przez kilka lat praktykowałaś pilates, czyli Krok 1 masz sumiennie odrobiony, to myślę, że ok. pół roku po ukończonym kursie poczujesz się na tyle pewnie, żeby uczyć innych. Wcześniej warto testować swoje nauczanie na kolegach i koleżankach i prosić ich o feedback.
Oczywiście te 6 miesięcy męczenia znajomych pilatesem to tylko moja sugestia. Niektórzy od razu wpadają w żywioł nauczania i łapią dobre flow dużo wcześniej (lub później, jeśli nie zaprawiają się w boju, tylko rzucają nauczanie w kąt).
Na koniec porozmawiajmy o pieniądzach. Kurs Comprehensive w szkole międzynarodowej to koszt rzędu 20–30 tys. zł, a za jeden moduł zapłacisz ok. 2–3 tys. zł. Kursy polskie uwzględniające pilatesowe duże sprzęty to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy złotych, natomiast za kurs doszkalający/warsztaty trwające dzień lub kilka dni zapłacisz od 400 do 4 tys. zł. Do tego dodaj lekcje indywidualne u master trenera, na które będziesz chodziła w ramach zdobywania praktyki.
Epilog, czyli osobiste zaskoczenia z procesu edukacji
Jako korpo-człowiek 10 lat pracujący za biurkiem na początku dziwnie się czułam na szkoleniach, gdzie trzeba było dotykać i poprawiać w ruchu innych ludzi, uczyć ich ćwiczeń, czyli de facto mówić do nich w trybie rozkazującym w żołnierskich słowach i z pewnością siebie, co nie było dla mnie naturalne.
Na szkoleniach trzeba non stop samemu ćwiczyć, ale jednocześnie notować, siedząc gdzieś w kącie na macie i zaglądając do podręcznika czy skryptu – czyli czeka Cię powrót do szkoły, ale na podłodze! Master trener wyłapuje to, jak mówisz, jak stoisz i gestykulujesz, kiedy uczysz, bo to wszystko ma wpływ na odbiór Twoich lekcji. Pilnuje, żeby mówić prostym językiem, nie zarzucać klienta skomplikowaną wiedzą, nie poprawiać go nadmiernie, żeby nie podcinać mu skrzydeł, a do tego zachować odpowiedni rytm lekcji. Trzeba więc się przełamać i wejść w rolę nauczyciela na 100%, mimo że świeżo po szkoleniu najczęściej czujesz, że nie umiesz jeszcze absolutnie nic. Na każdym kolejnym szkoleniu będzie Ci lżej.
Jakie szkolenia ja wybrałam? Na pierwszy rzut poszło jedno bardzo, bardzo złe i lokalne szkolenie, na które zmarnowałam 7 dni urlopu w korpo-pracy (nazwę zdradzę na żądanie;)). Ale nie poddałam się i dosłownie miesiąc później ruszyłam do Karoliny Libelt do Sopotu, żeby przeszkolić się z maty klasycznie i z międzynarodowym certyfikatem PeakPilates.
Co dalej? Mając certyfikat w garści kilka razy do roku chodzę na najróżniejsze warsztaty i szkolenia bez "międzynarodowej metki". Robię to z czystej ciekawości i potrzeby "upadetowania systemu": od pilatesu klasycznego na maszynach przez warsztaty o ciąży czy wadach postawy online po kurs na macie w Akademii Zdrofit.
W ramach doszkalania się nie zapominam o praktyce własnej pod okiem innych instruktorów – robię to stacjonarnie i online, żeby napełniać naczynie, jakim jest moja głowa, a z którego dużo wylewam, prowadząc zajęcia online i pop-upy. W planach mam też kolejny międzynarodowy certyfikat z pilates matwork, ale tym razem w nurcie współczesnym. Chcę mieć taką rozpiętość, jaką mają moi klienci, a są to zarówno "Kowalscy" będący pierwszy raz na pilatesie, jak i instruktorzy, sportowcy, osoby kontuzjowane, starsze, a nawet dzieci.
Czy spotkałam na swojej ścieżce szkoleniowej nauczycieli, przez których płakałam? Tak. Czy są tacy, którzy uwierzyli we mnie od dnia zero i nadal mnie wspierają jak dobre wróżki? Owszem. Tę branżę tworzą ludzie, więc oprócz programu szkolenia, kosztu, adresu czy zgrania terminów z Twoim kalendarzem, upewnij się, że idziesz się uczyć od wspierającego nauczyciela.
Dlatego Krok 1 jest tu kluczem. Praktyka własna z pozycji klienta i testowanie różnych miejsc, instruktorów i nurtów to lekcja do odrobienia w pierwszej kolejności, bez której nie polecam brać się za kurs instruktorski. Na studia informatyczne nie idzie osoba, która siedziała przy komputerze tylko kilka razy w życiu i taka zasada według mnie powinna obowiązywać również w pilatesie.
Comments